Ekscytacja to jeden z najczęstszych problemów, z jakimi przychodzą do mnie właściciele psów. I dotyczy to zarówno młodych psów na zajęciach psiego przedszkola, jak i tych ciut starszych na kursie podstawy pracy z psem.
Czy Wam też zdarzyło się powiedzieć choć jedno z poniższych zdań?
Jeśli tak, to doskonale rozumiecie, jak dużym utrudnieniem spacerowym jest właśnie ekscytacja.
Zapraszam Was w pierwszej kolejności do wysłuchania krótkiego wykładu, który tematu oczywiście nie wyczerpuje, ale podkreślam w nim kilkukrotnie, jak ważna jest praca w domu, w spokojnych dla psa warunkach, aby później móc korzystać z tych umiejętności na spacerach.
W warunkach spacerowych nie zawsze mamy kontrolę nad rozproszeniem, które wprowadza naszego psa w bardzo silny stan ekscytacji – psy podbiegacze, ludzie idący z psem wprost na nas pomimo naszych próśb
(czasem puszczenie smyczy w ostatnim momencie, żeby pieski mogły się przywitać). W domu natomiast mamy pełną kontrolę nad dostępem do rozproszenia, więc mamy łatwość w nauczeniu psa podejmowania dobrych decyzji. Od nas bowiem zależy bliskość rozproszenia, jego intensywność i takie ustawienie kryteriów pracy, by pies zrozumiał stawiane przed nim zadania.
Zaczynamy od wzmocnienia chodzenia na luźnej smyczy i podążania za nami. Tu budujemy wartość bycia przy nas, wartość bycia na smyczy, natomiast kolejnym krokiem jest sprawdzenie tej wartości poprzez ekspozycję na rozproszenie.
Pamiętajcie, że psy zachowują się najlepiej jak potrafią z tą edukacją, którą im daliśmy w środowisku, w którym tego oczekujemy. Jeśli więc gdzieś napotykacie problem, odpowiedzcie sobie na pytanie: czy to brak w edukacji, czy oczekujecie tego w zbyt trudnych dla psa warunkach.
Jeśli jesteś z Warszawy bądź okolic i chcesz popracować pod okiem doświadczonego trenera, serdecznie zapraszam na Szczeniaczkowo bądź kurs Podstawy Pracy z Psem.
Cudownej zabawy
Dorota